W zeszły weekend poszliśmy z Mike’m obejrzeć film z Indiana Jones w lokalnym teatrze. Było to o tyle ciekawe wydarzenie, że cały podkład muzyczny był grany przez lokalną filharmonię. Cały koncert wywarł na nas olbrzymie wrażenie. Orkiestra była niesamowicie zsynchronizowana z dialogami z filmu, także można było zupełnie zapomnieć że tam są!
Sam teatr w sobie był również warty zobaczenia. Budynek został wybudowany w roku 1913. Jego bogate zdobienia od razu przeniosły nas w bajkowy świat.
A na deser zdjęcia z pierwszej herbaty u nas w domu no i Kikuliny z parku.